Inspiracją do podróży była praca mojej córki pt. "Granice". Napisane przez nią opowiadanie zostało wysłane przez szkolną nauczycielkę języka polskiego na literacki konkurs dla młodzieży.

(…) Ta opowieść ma początek w pewnym szlacheckim dworze w okolicach Wilna, gdzie od pokoleń mieszkała średnio zamożna polska rodzina. Była to typowa szlachecka posiadłość. Białe, murowane ściany, dach pokryty szarym gontem, od frontu wsparty dwiema kolumnami. Wejście zdobiły ciężkie dębowe drzwi, a kiedy spojrzałeś trochę wyżej, widniał rodowy herb- srebrny wilk wyjący do księżyca na ciemnym, niczym nocne niebo, tle. Wojna nie wyrządziła tu wielu szkód, skupiając się na ważniejszych miastach. Mimo iż byli bezpieczni, we Władysławie- panu domu, odezwała się wola walki. Bezczynność doprowadzała go do szaleństwa. Patriotyzm, pokonawszy zdrowy rozsądek, posłał mężczyznę prosto w krwawe objęcia wojny. (…)

Niedługo potem rodzina została zmuszona opuścić posiadłość. Rosjanie skonfiskowali mały dworek, ot taki kaprys. Jadwiga wraz z trójką małych dzieci- dwiema córkami i synem, za namową męża wyruszyła do miasta fabryk- włókienniczej Łodzi. Tułaczka trwała nieco ponad dwa tygodnie. Dwa tygodnie w wagonie towarowym wyposażonym jedynie w ubogie, prowizoryczne sienniki oraz starą, przerdzewiałą kanonkę, do gotowania posiłków. (…)

Sprzedawszy biżuterię, złoto, srebro mogli pozwolić sobie na zakup skromnego mieszkania na peryferiach, należącego wcześniej do pewnego starego Żyda, wracającego do Izraela. (…)

Świst pocisków, eksplozje cichły powoli. Wojna dobiegała końca. Tydzień przed jej zakończeniem przyszedł list z dalekiego Budziszyna. Na podartej, pożółkłej kartce widniały dwa słowa: nie żyje. W kącikach szmaragdowych oczu Jadwigi zabłysły kryształowe łzy, które to spłynęły powoli po kościstych policzkach. Nie żyje. Te dwa słowa rozbrzmiewały w głowie kobiety wypowiadane przez tysiące głosów. Jedne krzyczały próbując powiadomić cały świat o swoim cierpieniu. Krzyczały próbując zagłuszyć wszystko inne. Kolejce zaś ledwie słyszalne, cicho szeptały, ukryte w kakofonii reszty. Nie żyje. Zginął za dawno utraconą ojczyznę. Zginął za rzeki, góry, jeziora. Zginął za umowne linie granic. Zginął za iluzję wolności. Śmierć  szlachetna lecz czy warta tej ceny? Czy warto poświęcić życie własne i bliskich za niewielka zmianę linii na  mapie? (…)

Niedaleko Budziszyna z dala od wszelkich dróg stoi zapomniany pomnik. Nie odwiedzany, zapomniany, ukryty wśród drzew. Między licznymi nazwiskami wyrytymi na kamiennej płycie można dopatrzeć się jednego, bliskiego mi, mojej rodzinie. Władysław Szadejko- mój pradziadek. Jeden z tych, którzy zapłacili najwyższą cenę, abyśmy MY mogli żyć w wolnym kraju. Wolnej Polsce.

 

Praca mojej córki dostała wyróżnienie, a my wybraliśmy się w poszukiwaniu, a przede wszystkim poznaniu miejsc, gdzie żyła moja teściowa i jej rodzina.

 

Najważniejszym punktem naszej wycieczki był Zwierzyniec, dzielnica Wilna, w której mieszkali, która zachowała swój dawny unikalny charakter, drewniane, kolorowe domy, z pięknymi okiennicami, gankami, mnóstwem zieleni. Niestety, w części, w której stał szukany przez nas dom wyrosło nowe miasto oraz nowoczesne osiedla i bloki.

  • Zwierzyniec - most na Wilii
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec
  • Zwierzyniec - kościół
  • Zwierzyniec - na moście

Wilno jest bardzo ładnym miastem, z piękną odnowioną starówką, zadbane i czyste. Zwiedzanie Wilna jest łatwe i przyjemne. Spaceruje się wzdłuż głównej ulicy Zamkowej łączącej Ostrą Bramę z Placem Katedralnym, zbaczając czasem w jedną z bocznych uliczek.

Duże wrażenie zrobiła na nas panorama jaka roztacza się ze wzgórza Giedymina, po jednej stronie nowoczesność, po drugiej tradycja.

Nasze oczekiwania zawiodła dzielnica Zarzecze, proklamowana w latach 70 XX w. Republiką Zarzecza z własną konstytucją, godłem i czterema flagami, na każdą porę roku. Nie natrafiliśmy na atmosferę opisywaną w przewodnikach, artystyczne miejsca, pełne pracowni artystycznych i galerii, klimatu muzykującej bohemy. Oczywiście były akcenty, które zwracały uwagę, Anioł Zarzecza z brązu, Konstytucja w wielu językach, urocze mostki z kłódkami zakochanych, ale spodziewałam się więcej. Być może dzielnica rozkwita w miesiącach letnich i wtedy można poczuć całkowity urok tego miejsca.

 

Warto wspomnieć o przepysznym jedzeniu, wspaniałe cepeliny, podawane z różnymi bardzo zaskakującym dodatkami np. śledziami, bliny, pierogi karaimskie i oczywiście kwas chlebowy. Po kilku dniach spędzonych na Litwie lepiej nie wchodzić na wagę :)

  • Cerkiew Piatnicka
  • ul. Zamkowa
  • Pałac Biskupi
  • Katedra
  • Katedra
  • Katedra
  • Uniwersytet Wileński
  • Uniwersytet Wileński
  • Uniwersytet Wileński
  • Uniwersytet Wileński
  • Uniwersytet Wileński
  • jedna z uliczek Starówki
  • na Starówce
  • Kościół św. Kazimierza
  • Brama klasztoru Bazylianów
  • wejście do cerkwi
  • fresk na cerkwi
  • Kościół św. Teresy
  • Ostra Brama
  • Grób serca Piłsudskiego i jego matki
  • ul. Zamkowa
  • Zamek Dolny
  • Zegar na zamku
  • wnętrze katedry
  • Kaplica Kazimierza
  • Trójręki św. Kazimierz
  • Dzwonnica katedry
  • Katedra
  • Kościół św. Jabuba i Filipa
  • Prospekt Giedymina
  • Prospekt Giedymina
  • Prospekt Giedymina
  • Parlament
  • ...
  • widok na nowoczesne Wilno
  • widok na nowoczesne Wilno
  • widok na nowoczesne Wilno
  • Narodowa Galeria Sztuki
  • Muzeum A.Mickiewicza
  • Panorama Wilna
  • Panorama Wilna
  • Panorama Wilna
  • Republika Zarzecza
  • Kołatka
  • Republika Zarzecza
  • Republika Zarzecza

Bardzo miłym miejscem na rodzinne spędzenie czasu jest skansen w Rumszyszkach. Znajduje się w niewielkiej odległości od Kowna nad tzw. Morzem Kowieńskim. Na powierzchni około 170 ha wyeksponowane zostały: miasta, wsie, zagrody z końca XVIII w. do początku XX w. W chatach mieszczą się rzemieślnicze pracownie. Można popatrzeć jak kiedyś tkano, jak powstają wyroby z wikliny, ceramiczne, można przyjrzeć się obróbce drewna, bursztynu, metali.

  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki
  • Skansen Rumszyszki

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (03.12.2014 22:06) +1
    Wspaniała relacja. Czyta się z prawdziwą przyjemnością... i wzruszeniem. Dzięki za piękne zdjęcia - zwłaszcza z Wilna, które darzę dużym sentymentem. Pozdrawiam. :)
  2. pt.janicki
    pt.janicki (07.07.2014 15:01) +1
    ...inwokacja do "Pana Tadeusza" narzuca się sama!...
  3. avill
    avill (05.07.2014 20:18) +2
    Powiem szczerze, że bardzo zaskoczył mnie jej tekst. Nie doceniłam jej pióra i emocjonalnego podejścia. Każdy następny czytałam już z większym zaangażowaniem i wiarą w córy możliwości. Bardzo wszystkim dziękuję :)
  4. jolrop
    jolrop (03.07.2014 19:47) +3
    ...tekst córki piękny. Poruszający najtkliwszą nutkę duszy. I wiecznie aktualne pytanie: czego warta jest ofiara życia. Wilno, jedno z moich ulubionych, utraconych miast obejrzałam z zaszklonymi oczami. Więc wybacz proszę te bardzo emocjonalne komentarze, ale słowa same cisnęły się na usta, a palce biegały po klawiaturze:) Z prawdziwą przyjemnością, bo zafundowałaś mi Agnieszko chwile najszczerszych emocji, obejrzałam, jeszcze nie wszystkie, zdjęcia. Więc muszę wrócić...Na razie plus z głębi serca:)
  5. pt.janicki
    pt.janicki (02.07.2014 15:40) +2
    ...przeczytałem wstęp. Pewnie trzeba by zamilknąć, bo jeśli powiem, że nie tylko "...wolność krzyżami się mierzy..." gdyż i miejsce linii na mapie kosztuje tak samo, to może to być zbyt patetyczne.....
  6. g_firlit
    g_firlit (30.06.2014 13:19) +2
    Gratuluję córce powieści, a Tobie Agnieszko relacji. Bardzo przyjemnie mi się oglądało Twoją Litwę.
    Te niebieskie, drewniane domki bardzo klimatyczne. Pozdrawiam.
  7. adaola
    adaola (29.06.2014 19:48) +2
    Z wielką przyjemnością wróciłam do Wilna:)
  8. turysta1310
    turysta1310 (21.06.2014 5:52) +3
    Piękna podróż i zdjęcia. Tak blisko i takie widoki. Gratulacje dla córki.

    Pozdrawiam Tadek
  9. afra_88
    afra_88 (20.06.2014 15:43) +3
    Bardzo ładna i ciekawa galeria. Z przyjemnością obejrzałam, szczególnie, że moi przodkowie mieli podobne losy. Na Litwę niestety jeszcze nie dotarłam. Gratulacje dla córki!
    Pozdrawiam.
  10. hooltayka
    hooltayka (19.06.2014 20:58) +4
    Bardzo ciekawa podróż śladami przodków.
    Z przyjemnością pooglądałam i poczytałam.
    Fajne zdjęcia ze skansenu,zresztą wszystkie mi się podobają,a zwłaszcza foty okien,bo to lubię.
    Serdecznie pozdrawiam-)
  11. marek55
    marek55 (19.06.2014 13:04) +5
    Przegladnalem foty i az mnie zatkalo :) Ogromna sprawnosc fotograficzna! Wybacz, ze nie napisze, ze foty nie sa moze wspaniale i fascynujace, ale chyba na tej wycieczce nielatwo bylo takie wlasnie zrobic. Jednak wszystkie sa ogromnie zadbane, dopieszczone.Zadbana perspektywa, precyzyjna ( to chyba w tym wypadku najlepsze slowo) kompozycja, idealny niemalze zakres dynamiki tonacji. W zasadzie przecietny, zawodowy fotoreporter wyslany na taka sama wycieczke nie przywiozlby niczego lepszego...no chyba ze bylby "nawiedzonym" fotoreporterem, ale takich jest bardzo niwielu :)
    Skromny tekst, lecz sprawnie napisany i jest swietny album z krotkiej wycieczki
  12. iwonka55h
    iwonka55h (19.06.2014 11:04) +5
    Gratuluję zdolnej córki i pięknej podróży sladami przodków.
    Ja w taką podróż wybieram się od dawien dawna i ciągle nie mogę sie wybrać.